Po dotarciu do Arushy, niemal 400-tysięcznego miasta, będziemy mogli poczuć klimat Afryki Subsaharyjskiej.
Nasz hotel umiejscowiony jest w samym centrum miasta, około 2 km spacerem od wieży zegarowej. To będzie dla nas dobra baza wypadowa na cały dzień. Po odświeżeniu się w hotelu, udamy się na lokalny obiad, a następnie pojedziemy na słynne targowisko rękodzieła o nazwie Masai Market. Warto zrobic tam pierwsze zakupy pamiątek, bo można wytargować najlepsze ceny. Wybór też jest olbrzymi.
Park Narodowy Tarangire słynie przede wszystkim ze swoich słoni, które przemieszczają się tutaj w dużych grupach podczas pory suchej, kiedy inne źródła wody w okolicy wysychają. Jednak to nie wszystko, co ma do zaoferowania ten park. Malownicze krajobrazy, w tym charakterystyczne baobaby, olbrzymie drzewa symbolizujące Afrykę, robią na turystach niezwykłe wrażenie.
Najpierw odwiedzimy lud Hadzabe (Hadza). Hadza są ostatnimi prawdziwymi łowcami-zbieraczami w Afryce Wschodniej. Według ostatnich spisów ludności w Tanzanii jest ich około 1200. Tylko 400 prowadzi jednak tradycyjny zbieracko-łowiecki tryb życia.
Pierwszy udokumentowany kontakt z Hadza Europejczycy mieli w początkach XX wieku. Datoga to osiadłe plemię pasterzy, rolników i kowali.
Spotkania z obydwoma plemionami będą na wskroś autentyczne. Zobaczymy prawdziwe życie tych ludzi. Na koniec dnia wrócimy do hotelu na kolację i nocleg.
Wyruszymy do Serengeti. Serengeti w języku Masajów znaczy bezkres. I rzeczywiście widoki będą nie od ogarnięcia wzrokiem, gdyż płaskowyż ciągnie się aż po sam horyzont. Przeniesiony do Europy, park ten zająłby dokładnie połowę Belgii, co czyni go jednym z najbardziej rozległych rezerwatów na świecie.
Lunch zjemy w miejscu piknikowym przy bramie wjazdowej Naabi Hills i wjedziemy na teren parku. Serengeti w języku Masajów znaczy bezkres. I rzeczywiście widoki będą nie od ogarnięcia wzrokiem, gdyż płaskowyż ciągnie się aż po sam horyzont.
Tego dnia zanocujemy w bardzo klimatycznym obozowisku na terenie Serengeti. Zanim jednak dojedziemy do naszego obozowiska będziemy mogli oglądać najprzeróżniejsze gatunki zwierząt kopytnych, stada słoni i hipopotamów. Może uda nam się wytropić drapieżne koty.
Cały dzień spędzimy na tropieniu zwierząt w centralnym Serengeti.
Ten dzień zaczniemy od przejazdu do spektakularnego, tzw. „basenu hipopotamów”. Ten basen to ślepe zakole rzeki, które zasiedlone jest przez olbrzymią grupę hipopotamów.
Potem po drogach w trakcie jazdy będziemy mogli wypatrywać przedstawicieli „wielkiej piątki”, także tych bardziej unikalnych tj. lampartów i lwów. Zobaczymy wielkie stada słoni, bawołów afrykańskich oraz wędrujących na północ antylop gnu i zebr. Będą żyrafy, impale, guźce, antylopy elanda. Przy dużym szczęściu wytropimy również zbłąkanego nosorożca.
Wieczorem zjedziemy do obozowiska na północy parku, zjemy kolację i spędzimy nocleg w lodgach.
Wstaniemy bardzo wcześnie, kto chce nacieszyć oczy widokiem beztrosko pasących się zwierząt w Afryce, musi wyruszać na wyprawę skoro świt. Poranki na sawannie są przepiękne, przyjemna temperatura, skłania zwierzęta do wychodzenia ze swoich kryjówek i korzystania z przestrzeni i pożywienia. Wtedy sawanna żyje pełnią życia, a my możemy w tym cudzie uczestniczyć.
Całe przedpołudnie spędzimy na dalszym tropieniu zwierząt w centralnym Serengeti. Z uwagi na to że w Serengeti spędzimy 3 dni, mamy szansę na skompletowanie Wielkiej Piątki. Na lunch zjedziemy znowu do Naabi Hills, skąd przejedziemy na odpoczynek i nocleg do lodgy położonej w Karatu, niedaleko wjazdu do krateru Ngorongoro.
Wczesnym rankiem, po szybkim śniadaniu wyruszymy w kierunku krateru Ngorongoro. Po drodze do wjazdu do krateru, już na terenie Obszaru Chronionego Ngorongoro, zatrzymamy się w punkcie widokowym. W przypadku dobrej pogody naszym oczom ukaże się niesamowity widok na krater. Znajduje się w nim wiele różnorodnych siedlisk, w tym lasy, łąki, rzeki oraz zbiorniki wodne, co przyciąga dziesiątki tysięcy zwierząt. Ze względu na swoje naturalne piękno, krater został wybrany jako jeden z siedmiu cudów natury Afryki.
Pojedziemy do rzadko odwiedzanego PN Arusha na piesze safari. Naszą grupe poprowadzi doświadczony i uzbrojony strażnik, zbliżymy się do żyraf, bawołów, zebr, guźców i blue monkey, jednocześnie poznając unikalną florę i faunę parku.
Pod wieczór wrócimy do Arushy na kolację.
Po śniadaniu zostaniemy przewiezieni na lotnisko Kilimanjaro skąd polecimy do domu.
Chętni moga polecieć na Zanzibar.
Daj nam znać jeśli po safari chcesz polecieć na Zanzibar. Bezkosztowo pomożemy ci w zorganizowaniu takiego pobytu (najlepsze ceny hoteli, bezpieczne transfery, najtańsze przeloty lokalne) – w prezencie za udział w safari dostaniesz od nas bezpłatny pakiet wsparcia, za który inni oczekują dużych pieniędzy.
Jolanta Klukowska2024-12-25Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. To była niezapomniana wyprawa do Tanzanii. Nie wyobrażam sobie, że można mieć lepszą organizację indywidualną i opiekę na miejscu niż tę, którą otrzymaliśmy od AfricanFive oraz dwóch kluczowych osób: pana Mariusza Jędrzejewskiego i w Afryce Freda Ngowi. Wyjazd od początku do końca był idealnie zaplanowany (to nie byla ofera grupowa, tylko indywidualny wyjazd dla 5 osob), każdy dzień kończył się podsumowaniem i przedstawieniem planu na kolejny. Safari przeszło moje najśmielsze oczekiwania – ta ilość i różnorodność zwierząt, szczęśliwi ludzie afrykańscy, podchodzący z największym respektem do natury, wspaniała kuchnia – naprawdę sprawiły, że chce się tam kiedyś powrócić. Nie wolno robić safari w jeden dzień – to nie ma sensu. Trzeba zanurzyć się w przyrodzie na tydzień, przynajmniej. Mieliśmy możliwość obcowania z tubylcami z dwóch plemion: Hadzabe i Datoga. To było również niezapomniane przeżycie, choć cały czas miało się wrażenie, że bierze się udział w jakimś performansie. Nam, tak skrajnym "zachodnim" ludziom, wydaje się, że robimy wszystko dobrze, a tam, na sawannie w okresie suszy, można przeprogramować mózg. Pan Mariusz i Fred z wielką pieczołowitością dobierają przewodników. AfricanFive wspiera lokalnych pracowników. W każdym campie, w którym nocowaliśmy w parkach narodowych, panowała rodzinna atmosfera. Można pisać jeszcze wiele dobrych słów i tylko dobrych. Ja polecam każdemu wyprawę do Afryki z tą firmą, bo to firma nietuzinkowa, na poziomie, dbająca o ludzi i kraj, który się odwiedza. Jeśli ktoś chce plażę, drinki z palemkami i zdjęcia w mediach społecznościowych, to może nie ten kierunek, ale jeśli ktoś chce poznać, jak żyje Afryka, jak może być szczęśliwa fauna afrykańska z minimalną ingerencją człowieka i zrobic zdjecia na miare National Geographic, to jesteście na pewno we właściwym miejscu. Ja na pewno kiedyś tam wrócę. Michal Dabkowski2024-11-26Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. Byliśmy na wyprawie po Tanzanii z African Five, i to był najlepszy wyjazd na jakim kiedykolwiek byłem. Calosc była świetnie zorganizowana i ogarnięta, od hoteli, jedzenia i destynacji po drobiazgi jak karty sim, polecone stragany przy drodze. Najlepszym elementem wyjazdy było jednak ludzie, zarówno Monika, Mariusz i Freddy z African Five, jak i lokalni ludzie z którymi współpracują, i rozwnież inni wyjazdowych - wszyscy byli tak otwarci, że po długim dniu wcale nie chciało się iść spać, tylko siedzieć razem. Tanzania na pewno nie była moim ostatnim wyjazdem z nimi, polecam z całego serca!! Daniel Zarembski2024-10-31Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. 19 października zakończyliśmy naszą wyprawę " Zakochaj się w Tanzanii" organizowaną przez AfricanFive. Jesteśmy pod dużym wrażeniem ogólnej organizacji, programu, doboru miejsc noclegowych( noce w logach w Serengeti niezapomniane). Fantastyczna obsługa na miejscu, opiekun/ przewodnik Fredy 10/10. Mega gość. Właściciel p.Mariusz byl z nami w stałym kontakcie i zawsze służył pomocą. Profesjonalne podejście i pełne zaufanie. Wraz z żoną bardzo polecamy firmę AfricanFive i napewno skorzystamy jeszcze z ich usług. Ania Olszewska2024-10-01Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. Wyprawa przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Ilość i różnorodność zwierząt bytujących na jednym terenie była oszałamiająca. W ciągu bardzo intensywnych 10 dni odwiedzilismy 3 parki, weszliśmy na wulkan Ol Doinyo, pływaliśmy pod przepieknym wodospadem, mieliśmy czas na poznanie życia kilku plemion. Poznałam Afrykę w jej niesamowitej różnorodności. Pojechałam z African Five - firmą o której nic wcześniej nie słyszałam i nie znałam nikogo. Organizator był niezwykle pomocny na każdym etapie przygotowań do wyprawy, chętnie służył dobrą radą, i stwarzał dobrą atmosferę. Mimo intensywności wyprawa została świetnie zorganizowana. To był cudowny czas. Zdecydowanie polecam. Ania i Wojtek2024-09-30Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. Polecamy, zdecydowanie ;-) Wróciliśmy z wyprawy do Tanzanii nieco ponad tydzień temu. Wyjazd przerósł nasze oczekiwania pod każdym względem. Doskonała organizacja, super atmosfera, bardzo bogaty program zrealizowany w 100%. Zaangażowani organizatorzy, świetni lokalni przewodnicy, dobre warunki w lodgach, smaczne jedzenie i mnóstwo atrakcji sprawiły, że wspominamy ten wyjazd z ogromną satysfakcją, a nasz apetyt na eksplorowanie Afryki tylko się zwiększył. Anna Danuta2024-09-25Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. Kilka dni temu wróciłam z Tanzanii, wyjazd organizował AfricanFive. Nie był to mój pierwszy wyjazd do Afryki. A ta wyprawa, to fascynujące doświadczenie. Każdy dzień to obcowanie z dziką przyrodą, dzikimi zwierzetami, widzielismy ich cale mnóstwo. Wyjątkowe spotkania z lokalną ludnością, poznawanie lokalnej kultury, tradycji i kuchni. A do tego noclegi w przepięknych miejscach. Jestem ciągle pod wrażeniem. Dominik Lizura2024-09-22Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. Parę dni temu zakończyłem swój pierwszy wyjazd do Tanzanii, a już planuję kolejny. Pomijając fakt, że Afryka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, do mojej decyzji o powrocie na pewno przyczynili się także organizatorzy. Już na pierwszy rzut oka widać, że to osoby z ogromną pasją. Afryka nie należy do najłatwiejszych miejsc do planowania i organizacji, ale mimo bardzo rozbudowanego planu, wszystko udało się dopiąć.