Do Addis Ababa przylecimy o świcie i z lotniska przejedziemy do naszego hotelu. Następnie wyruszymy do miasta na prawdziwe etiopskie śniadanie, do którego wypijemy tradycyjnie parzoną kawę.
Będzi to spokojny dzień po całonocnym locie. Zapuścimy się w labirynt uliczek największego rynku w Afryce, czyli Addis Merkato i pospacerujemy po chaotycznym The Piazza, pamiętającym czasy włoskiej okupacji Etiopii. Obiad będziemy mogli zjeść w w słynnej Addis Ababa Restaurant, mieszczącej się w fascynującym okrągłym budynku powstałym w końću XIX wieku.
Wieczorem ruszymy do barów takich jak Fendika Azmari Bet, aby posłuchać loklanej muzyki.
Wędrówkę rozpoczniemy na słynnym placu Tewodors, zbudowanym przez Hajle Selassie w 1968 na cześć cesarza Tewodorosa. Przejdziemy obok kamiennego teatru Wefa, a potem Narodowego Muzeum Poczty (chętni mogą zwiedzić je w środku). Zobaczymy też budowle charakterystyczne dla terroru Mengistu, takie jak Tiglachen Memorial, oraz związane z panowaniem cesarza Hajle Selassie, np. Lion of Judah Statue wzniesioną dla upamiętnienia 25-lecia koronacji, czy Pałacu Narodowego.
Odpoczywać będziemy popijając w lokalnych kafejkach etiopską kawę i racząc się injerą podawaną z dodatkami sosów, mięsnych gulaszów, gotowanych i duszonych warzyw.
Wieczorem znów ruszymy na tętniące życiem i muzyką ulice miasta.
Dalsze zwiedzanie miasta, głównie na własną rękę, ale grupowo. Tego dnia postaramy się pojeździć niebieskimi taksówkami, żeby zajrzeć w bardziej odległe zakątki miasta. Ale zaczniemy historycznie, od katedry Holy Trinity, gdzie ulokowane jest mauzoleum Hajle Selasje. W Muzeum Narodowym zobaczymy kości Lucy sprzed 3.2 miliona lat, a także rzeźby naskalne z czasów królowej Saby. Po południu wejdziemy na wzgórze Entoto, na którym znajdowała się stolica Etiopii, zanim Menelik II przeniósł ją do Addis Ababy.
Wieczorem znowu ruszymy do barów i klubów z muzyka na żywo.
Przed wylotem do Ugandy będziemy mieli czas na ostatnie spacery po mieście i zakup pamiątek. Po lunchu pojedziemy na międzynarodowe lotnisko, stąd wylecimy do Entebbe w Ugandzie.
Entebbe to miasto położone 30 km od Kampali. Z lotniska zostaniemy przewiezieni do hotelu położonego w samym sercu Kampali, przy słynnej Accacia Avenue, która jest centrum życia nocnego w w stolicy Ugandy.
To dzień śladami królestwa Bugandy oraz Idi Amina. Z uwagi na olbrzymie korki w Kampali, musimy nastawić się psychicznie na to, że czeka nas lawirowanie w korkach na tylnych siedzeniach bodaboda, czyli motorów i skuterów pełniących rolę taksówek. Na pierwszy rzut oka powieje grozą, ale szybko można się przyzwyczaić i zaufać sprawności miejscowych kierowców.
Odwiedzimy Kasubi Tombs, czyli miejsce pochówku królów Bugandy. To fascynujące miejsce wpisane na listę UNESCO, gdzie poznamy niesamowitą historię i zwyczaje tego imponującego królestwa. Następnie czeka nas przejazd do Pałacu Królów Bugandy, w latach 70-tych krawo naznaczonego przez terror Idi Amina. Odwiedzimy tam lochy, w których torturowani byli więźniowie polityczni. Stamtąd, reprezentacyjną aleją ozdobioną rzeźbami symbolizującymi wszystkie 46 klanów Bugandy można przejść do parlamentu.
Na wieczór wrócimy do hotelu, aby stamtąd pieszo ruszyć do lokalnych pubów, gdzie można obejrzeć mecz uwielbianej tutaj Premier League, posłuchać muzyki na żywo, czy potańczyć.
Pośniadaniu wsiądziemy na bodaboda i ruszymy do centrum miasta. Dojedziemy do Pomnika Niepodległości, tam opowiemy wam krótko o współczesnej historii Ugandy i ruszymy spacerem na największy targ – Nakasero Market. Potem, klucząc uliczkami dojdziemy do hinduskiej świątyni. Diaspora hinduska, powróciła do Kampali po wygnaniu u schyłku lat siedemdziesiątych XX wieku, przez Idi Amina. Budynek świątyni jest dużo starszy i stoi w tym miejscu od XIX wieku. Wewnątrz jest trochę tak, jak w sklepie z zabawkami czy lunaparku – kolorowe, wyglądające jak z lakierowanego plastiku posągi bożków i zwierząt, centralnie umieszczona wielka figura krowy. Potem zobaczymy centralny dworzec autobusowy. Z dworcem w europejskim znaczeniu tego słowa, nie ma ten plac żadnego związku. Busy nazywane „Taxi”, jeżdżą w ramach publicznego transportu. Najlepiej oglądać to co się tam dzieje ze wzgórza. Potworny chaos, setki Taxi zaparkowanych wszędzie. Tubylcy dumnie nazywają to miejsce: zorganizowany chaos.
Po powrocie do hotelu znowu czeka nas noc pełna wrażeń. Możemy pójść do Club Illusion w Accacia Mall, albo do Ninety9 By The Embers, albo gdziekolwiek indziej.
Po śniadaniu pojedziemy na East African Craft Village, to najsłynniejszy targ z pamiątkami w Kampali. Można kupic tam obrazy (nierzadko słynny afrykańskich malarzy, rzeźby oraz inne rękodzieło).
Po zakupach będzie czas na lunch, a następnie przejazd na lotnisko na lot do Lusaki.
Od rana ruszymy na ulice Lusaki, gdzie kultura, historia i tradycje łączą się w tętniącym życiem mieście. Zaczniemy przy Statule Wolności, symbolu niepodległości Zambii. Możemy zajrzeć również do Lusaka National Museum. Od starożytnych artefaktów po sztukę współczesną – w tym muzeum każdy znajdzie coś dla siebie. Przejdziemy obok Katedry Świętego Krzyża, i dojdziemy do głównego puktu programu czyli lokalnych targowisk – Kamwala Market oraz słynny Soweto Market.
Wieczorem ruszymy do pubów i barów z muzyką na żywo. Wieczór skończymy w Il Portico lub The Misty Jazz Restaurant.
Po śniadaniu, jeśli wystarczy nam czasu przed odlotem do Livingstone, odwiedzimy Kabawata Cultural Village, najsłynniejsze miejsce z wyrobami artystycznymi. Jeśli nie będziemy mieć wystarczająco czasu zerkniemy na uliczne targowiska.
Późnym popołudniemr wylądujemy w Livingstone. Chętni moga spędzić wieczór korzystając z uroków miasta.
Wodospady Wiktorii (na rzece Zambezi, na granicy Zimbabwe i Zambii. Wodospady powstały wskutek wlewania się wody z rzeki do szczelin tektonicznych, które powstają w Afryce, rozrywając kontynent na dwie części. Zostały okrzyknięte jedny z siedmiu naturalnych cudów świata. Obejrzymy je od strony Zambii oraz dzięki posiadaniu specjalnej wizy KAZA, również od strony Zimbabwe.
Wieczornym lotem powrócimy z Livingstone do Lusaki.
Po śniadaniu, w zależności od terminarza lotów, albo będziemy mieli wolny czas w mieście, albo pojedziemy od razu na lotnisko.
Jolanta Klukowska2024-12-25Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. To była niezapomniana wyprawa do Tanzanii. Nie wyobrażam sobie, że można mieć lepszą organizację indywidualną i opiekę na miejscu niż tę, którą otrzymaliśmy od AfricanFive oraz dwóch kluczowych osób: pana Mariusza Jędrzejewskiego i w Afryce Freda Ngowi. Wyjazd od początku do końca był idealnie zaplanowany (to nie byla ofera grupowa, tylko indywidualny wyjazd dla 5 osob), każdy dzień kończył się podsumowaniem i przedstawieniem planu na kolejny. Safari przeszło moje najśmielsze oczekiwania – ta ilość i różnorodność zwierząt, szczęśliwi ludzie afrykańscy, podchodzący z największym respektem do natury, wspaniała kuchnia – naprawdę sprawiły, że chce się tam kiedyś powrócić. Nie wolno robić safari w jeden dzień – to nie ma sensu. Trzeba zanurzyć się w przyrodzie na tydzień, przynajmniej. Mieliśmy możliwość obcowania z tubylcami z dwóch plemion: Hadzabe i Datoga. To było również niezapomniane przeżycie, choć cały czas miało się wrażenie, że bierze się udział w jakimś performansie. Nam, tak skrajnym "zachodnim" ludziom, wydaje się, że robimy wszystko dobrze, a tam, na sawannie w okresie suszy, można przeprogramować mózg. Pan Mariusz i Fred z wielką pieczołowitością dobierają przewodników. AfricanFive wspiera lokalnych pracowników. W każdym campie, w którym nocowaliśmy w parkach narodowych, panowała rodzinna atmosfera. Można pisać jeszcze wiele dobrych słów i tylko dobrych. Ja polecam każdemu wyprawę do Afryki z tą firmą, bo to firma nietuzinkowa, na poziomie, dbająca o ludzi i kraj, który się odwiedza. Jeśli ktoś chce plażę, drinki z palemkami i zdjęcia w mediach społecznościowych, to może nie ten kierunek, ale jeśli ktoś chce poznać, jak żyje Afryka, jak może być szczęśliwa fauna afrykańska z minimalną ingerencją człowieka i zrobic zdjecia na miare National Geographic, to jesteście na pewno we właściwym miejscu. Ja na pewno kiedyś tam wrócę. Michal Dabkowski2024-11-26Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. Byliśmy na wyprawie po Tanzanii z African Five, i to był najlepszy wyjazd na jakim kiedykolwiek byłem. Calosc była świetnie zorganizowana i ogarnięta, od hoteli, jedzenia i destynacji po drobiazgi jak karty sim, polecone stragany przy drodze. Najlepszym elementem wyjazdy było jednak ludzie, zarówno Monika, Mariusz i Freddy z African Five, jak i lokalni ludzie z którymi współpracują, i rozwnież inni wyjazdowych - wszyscy byli tak otwarci, że po długim dniu wcale nie chciało się iść spać, tylko siedzieć razem. Tanzania na pewno nie była moim ostatnim wyjazdem z nimi, polecam z całego serca!! Daniel Zarembski2024-10-31Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. 19 października zakończyliśmy naszą wyprawę " Zakochaj się w Tanzanii" organizowaną przez AfricanFive. Jesteśmy pod dużym wrażeniem ogólnej organizacji, programu, doboru miejsc noclegowych( noce w logach w Serengeti niezapomniane). Fantastyczna obsługa na miejscu, opiekun/ przewodnik Fredy 10/10. Mega gość. Właściciel p.Mariusz byl z nami w stałym kontakcie i zawsze służył pomocą. Profesjonalne podejście i pełne zaufanie. Wraz z żoną bardzo polecamy firmę AfricanFive i napewno skorzystamy jeszcze z ich usług. Ania Olszewska2024-10-01Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. Wyprawa przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Ilość i różnorodność zwierząt bytujących na jednym terenie była oszałamiająca. W ciągu bardzo intensywnych 10 dni odwiedzilismy 3 parki, weszliśmy na wulkan Ol Doinyo, pływaliśmy pod przepieknym wodospadem, mieliśmy czas na poznanie życia kilku plemion. Poznałam Afrykę w jej niesamowitej różnorodności. Pojechałam z African Five - firmą o której nic wcześniej nie słyszałam i nie znałam nikogo. Organizator był niezwykle pomocny na każdym etapie przygotowań do wyprawy, chętnie służył dobrą radą, i stwarzał dobrą atmosferę. Mimo intensywności wyprawa została świetnie zorganizowana. To był cudowny czas. Zdecydowanie polecam. Ania i Wojtek2024-09-30Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. Polecamy, zdecydowanie ;-) Wróciliśmy z wyprawy do Tanzanii nieco ponad tydzień temu. Wyjazd przerósł nasze oczekiwania pod każdym względem. Doskonała organizacja, super atmosfera, bardzo bogaty program zrealizowany w 100%. Zaangażowani organizatorzy, świetni lokalni przewodnicy, dobre warunki w lodgach, smaczne jedzenie i mnóstwo atrakcji sprawiły, że wspominamy ten wyjazd z ogromną satysfakcją, a nasz apetyt na eksplorowanie Afryki tylko się zwiększył. Anna Danuta2024-09-25Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. Kilka dni temu wróciłam z Tanzanii, wyjazd organizował AfricanFive. Nie był to mój pierwszy wyjazd do Afryki. A ta wyprawa, to fascynujące doświadczenie. Każdy dzień to obcowanie z dziką przyrodą, dzikimi zwierzetami, widzielismy ich cale mnóstwo. Wyjątkowe spotkania z lokalną ludnością, poznawanie lokalnej kultury, tradycji i kuchni. A do tego noclegi w przepięknych miejscach. Jestem ciągle pod wrażeniem. Dominik Lizura2024-09-22Trustindex sprawdza, czy pierwotnym źródłem recenzji jest Google. Parę dni temu zakończyłem swój pierwszy wyjazd do Tanzanii, a już planuję kolejny. Pomijając fakt, że Afryka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, do mojej decyzji o powrocie na pewno przyczynili się także organizatorzy. Już na pierwszy rzut oka widać, że to osoby z ogromną pasją. Afryka nie należy do najłatwiejszych miejsc do planowania i organizacji, ale mimo bardzo rozbudowanego planu, wszystko udało się dopiąć.